Uaktualniono: Jest odpowiedź minister Kudryckiej na list znad grobu:
http://wyborcza.pl/1,75476,13133905,Odpowiedz_na_list_znad_grobu.html
felis film, http://vimeo.com/12012941
całość tu:
http://wyborcza.pl/1,75476,13107320,List_otwarty_znad_grobu_do_minister_nauki_Barbary.html
Autor pisze m.in.:
"Tak zwany "success rate - "odsetek powodzeń" w pozyskiwaniu grantów naukowych w NCN (zespoły NZ4 i 7, konkurs SONATA), wynosi poniżej 20 proc. (ostatni konkurs - 17 proc.). To oznacza, że tylko co 5-6 wniosek grantowy zdobywa finansowanie. Jakie to ma znaczenie? Takie, że przygotowywane bardzo dużym kosztem wnioski grantowe, w swojej większości, nie mają szansy na finansowanie! Pomimo dobrej oceny merytorycznej (średni poziom wniosków w mojej specjalności, jest bardzo wysoki..."
ciekawy jest też pomysł autora odnośnie success rate:
"Moim zdaniem, wprowadzając system grantów naukowych, należało rozłożyć reformę na wiele lat (dać szansę na naukę nowych zasad), oraz zacząć od success rate 90 proc., a potem co roku podwyższać kryteria, poprzez zmniejszanie odsetku powodzeń, np. o 10 proc., do 50-60 proc., finalnie."
Komentarz z mojej strony: autor porusza pewien problem, który co jakiś czas nieoficjalnie przewija się w naszym środowisku: mało grantów przechodzi! Jeśli granty mają zastępować dotacje statutowe (pomysł super!) to success rate na poziomie 17% rozkłada ten pomysł na łopatki. Cieszę się z surowości recenzentów i paneli, ale prawdą jest, że wiele grantów jest ocenianych dobrze, lecz ląduje pod kreską. Czy problem finansowy istnieje faktycznie??
michał żmihorski
P.S.Zrobię w najbliższym czasie, porównanie sumarycznej kwoty grantów, które przeszły w N304 w MNiSW oraz NZ8 w NCN, żeby zobaczyć jak zmienia się poziom finansowania biologii środowiskowej. A może ktoś już to zrobił??