sobota, 18 lipca 2020

Open Access obligatoryjny w NCN

Z tego co rozumiem spełnia się czarny scenariusz, o którym już wcześniej dyskutowaliśmy: NCN wymaga Open Access dla publikacji rozliczających projekty NCN, przy czym nie zgadza się na podwójne finansowanie: jeśli czasopismo jest subskrybowane przez polskie jednostki naukowe, to nie można w nim już wykupić OA. 
Tu rozporządzenie NCN:

O ile dobrze rozumiem treść i konsekwencje tego pisma, całość ma dwa główne skutki:
1. Duże pieniądze od polskiego podatnika idą teraz do zagranicznych wydawnictw na kupowanie opcji Open Access (zwykle ok 4000-6000 PLN/artykuł), tylko po to, by przysłowiowy Jan Kowalski nie musiał pisać do autora/instytucji z prośbą o PDFa, lub jechać do biblioteki, w której dane pismo jest dostępne, lecz by mógł przeczytać ten artykuł bez wychodzenia z domu.
2. Praktycznie nie ma obecnie możliwości publikowania w większości dobrych czasopism naukowych, bo jednak większość jest subskrybowana. Nie mogę zatem opublikować wyników z grantu NCN w J.Appl.Ecol., bo to pismo jest subskrybowane, więc koszt wykupu OA nie jest kwalifikowalny dla NCN, a bez OA też nie mogę opublikować, bo wszystko ma być w OA.

Moim zdaniem dążenie do realizacji pkt 1 powyżej jest niepotrzebną rozrzutnością. Jeśli Kowalski będzie chciał przeczytać wyniki badań, co samo w sobie jest niezwykle mało prawdopodobne, wymaganie od niego minimum wysiłku (napisanie maila, pojechanie do biblioteki) nie jest niczym nagannym, z czym powinniśmy aktywnie i tak kosztownie walczyć. Można tu zorganizować bardzo sprawny system przesyłania PDFów, np. jakieś repozytorium wewnętrzne, które w odpowiedzi na e-mail z automatu odsyła żądany plik. To jest sto razy tańsze, niż kupowanie OA dla tysięcy artykułów. W obecnym (właśnie wdrożonym) scenariuszu pakujemy ogromne środki finansowe, by zapewnić obywatelom hiper-wygodę. Zapewnienie dostępu do darmowej edukacji czy ochrony zdrowia nie oznacza, że każdy obywatel ma mieć dostęp do tych usług bez wychodzenia z domu, nie wiem dlaczego biblioteka ma być wyjątkiem. Konsekwencją drugiego punktu (o ile dobrze rozumiem te zapisy) będzie wyłącznie publikowanie w Plosie i podobnych, i rezygnacja z większości topowych czasopism.

Proszę o komentarze, jak to widzicie?
Michał Żmihorski