Po przeczytaniu wczesniejszego posta, przegladnieciu wynikow grantow i zbiegu kilku okolicznosci zebralo mnie niestety na pisanie.
Nowy rok postanowilem rozpoczac bez zadnych frustracji i napelnilem glowę duza iloscia planow i pomyslow (naukowych) do wykonanania w nadchodzacym roku. Niestety bardzo szybko sprowadzono mnie/sprowadzilem sie na zimie w realia polskiej rzeczywistosci. Po pierwsze probujac dojechac z Tarnowa do Krakowa a potem z Krakowa do Poznania dostrzeglem niezwykle dużo zbieznosci miedzy funkcjonowaniem polskiej Nauki a Polskimi Kolejami Panstwowymi. Zwlaszcza kiedy probowalem wsiasc do pociagu z Tarnowa do Krakowa i odbilem sie o tylek
Niestety, kilka dni temu mialem rowniez urodziny, co tym bardziej zmusilo mnie do reflekcji, glownie nad swoim zyciem naukowym.
W tych chwilach totalnego, nazwijmy to po imieniu - wkurwienia- podczas przebywania na dworcu przed zatloczonym pociagiem nadchodzi jedna jedyna mysl. DLACZEGO????
Dlaczego w tym Panstwie nie moze byc normalnie. Dlaczego w polskiej nauce nie moze byc normalnie? Tak jak przedstawione we wczesniejszym poscie przyklady grantow, ktore dostaly finansowanie. Dlaczego nie moze byc tak, ze aby grant zostal rozliczony to musi w czasie jego trwania powstac np cn jedna publikacja w czasopismie powiedzmy za 32 lub 27 pkt
Pozdrawiam i życze Wszystkim w nadchodzacym roku jak najmniej naukowych frustracji, za to jak najwiecej pomyslow, checi do pracy i publikacji w topowych journalach :)
PSkorka