Kolejna
wrzutka na Feedbacka - zapraszam do rzucenia okiem (link na górze po prawej stronie, albo tu: http://zmihor-feedback.blogspot.com/)
Jeszcze
mój prywatny komentarz, bo na Feedbacku są tylko fakty:
Mogę
zrozumieć zwykłą pomyłkę Panelu - np. zarzut o pobieranie tkanek gatunków
chronionych bez zgody, poruszanie się po rezerwatach poza szlakami itp. Te
zarzuty byłyby chybione w naszym przypadku, ale mogłyby się pojawić w wyniku
zwykłej pomyłki, niewiedzy. Panel to też przecież tylko ludzie, którzy jak
wszyscy mogą się pomylić (ten się nie myli kto nic nie robi).
Ale
w naszym przypadku Panel Ekspertów się nie pomylił. Panel stworzył - specjalnie
na potrzeby oceny naszego wniosku - nowy przepis! Wiosną 2013 roku powołano w
Krakowie nową formę ochrony przyrody "tereny lęgowe", na które nie
można wchodzić bez odpowiedniej zgody.
Jak
wiemy, ptaki gniazdują wszędzie, w miastach, na polach, w lasach i wszystkie
badania terenowe prowadzone w Polsce, w tym finansowane przez NCN, odbywają się
w oparciu o wielokrotne wchodzenie na tereny lęgowe. My po prostu żyjemy na
terenach lęgowych, jeździmy samochodami, pracujemy. Absurdem jest wymaganie
zgody na wejście na tereny lęgowe. Pisząc te słowa siedzę w Instytucie
Zoologii, 30 m od gniazda sroki, a więc na terenie lęgowym.
To
uświadomiło mi, że NCN może podjąć jakąkolwiek decyzję, bez żadnego umocowania
prawnego. Równie dobrze NCN może odrzucić wniosek bo nie mam pozwolenia na
noszenie butów. A mam? No nie, nie mam... Oczywiście pojawią się zaraz próby
tłumaczenia decyzji - może chodziło o coś innego, może ktoś pomylił wnioski,
albo panele... Może - ale w tak delikatnych kwestiach musimy pozostać
precyzyjni. Oceniam to co dostałem na piśmie. Bardzo zawiodłem się NCNem - o
ile w innych znanych mi przypadkach sprawa była dyskusyjna i można było się
spierać, zastanawiać, o tyle tutaj po prostu ręce opadają...
Pozdrowienia,
Michał Żmihorski