Witam,
niedawno
pojawił się post o tym, że laureat Nobla nie zamierza więcej publikować w
Nature i Science. Może mój post nie ma z tym bezpośredniego związku, ale
chciałbym dołożyć cegiełkę do krytyki tych czasopism. Dzisiaj przypadkiem natknąłem się na stronie
GBIF na artykuł zachwalający publikację w Nature (głównie z tego powodu, że
bazowali na ich danych). Jednak czytając ten artykuł, jak i wymienioną
publikację może pojawić się lekkie zaskoczenie.
Otóż,
autorzy artykułu badali przystosowania jakie umożliwiły roślinom lądowym
skolonizowanie zimnych obszarów naszej planety.
Wnioski,
są "wstrząsające" i pozwolę sobie je przytoczyć w języku oryginalnym:
"The research team
identified three repeated evolutionary shifts they believe flowering plants
made to fight the cold. Plants either:
- dropped their leaves
seasonally (...)
- made narrower
water-conducting pathways (...)
- avoided the cold seasons
altogether as herbs, losing above-ground stems and leaves and retreating as
seeds or storage organs underground, such as tulips or tomatoes."
Oryginały
tutaj:
Owszem
dane mieli bardzo dobre i nie można tego kwestionować. Jednak dane to nie
wszystko. Wnioski jakie przedstawili autorzy można znaleźć w niektórych
książkach do ekologii publikowanych u nas w latach 70' czy 80'. A to jest
publikacja w "Nature" z grudnia 2013. Nasuwa się myśl czy to naukowcy
są z lekka szaleni, czy też to czasopismo...
Osobiście
mam też wrażenie, że coraz częściej pojawiają się publikacje tego typu, które
odkrywają zaawansowanymi metodami statystycznymi, że dęby są podstawowym
składnikiem grądu albo lasy łęgowe występują nad rzekami. Pozostaje więc tylko
czekać na dalsze tego typu odkrycia i kto wie może ktoś niedługo odkryje, że
zwierzęta potrzebują tlenu do oddychania?
Pozdrawiam,
Kamil Konowalik
Institute of Botany,
University of Regensburg,
Niemcy