Obywatele Nauki wrzucili ciekawą informację więc przedłużam ją tutaj:
By dostać się na studia na UMCS nie jest ważna punktacja z matury ani żadne egzaminy, tylko: "to, kto pierwszy wszedł do pokoju i złożył komplet dokumentów". Czyli sam fakt wejścia do pokoju dziekanatu decydował o dostaniu się na bezpieczeństwo narodowe, politologię, dziennikarstwo i stosunki międzynarodowe! W cywilizacjach zachodnich taka rekrutacja nosi nazwę FREESTYLE WRESTLING i jest sportem olimpijskim, ale UMCS nie dostrzega tu żadnego problemu. W artykule czytamy:
"Dziekan Wydziału Politologii podkreśla, że szczegółowo nikt tego jeszcze nie analizował, bo takie analizy robi się w październiku. Ale wstępnie przeglądano świadectwa. I wiadomo, że wśród tych, którzy się dostali, są osoby z bardzo słabymi wynikami, ale są i te z bardzo dobrymi. - A tak przecież było i w zeszłym roku. Poza tym trzeba powiedzieć, że kandydaci ze słabszymi ocenami z liceum często w czasie studiów się rozwijają i potem dobrze sobie radzą - mówi prof. Janusz"
"Dziekan Wydziału Politologii podkreśla, że szczegółowo nikt tego jeszcze nie analizował, bo takie analizy robi się w październiku. Ale wstępnie przeglądano świadectwa. I wiadomo, że wśród tych, którzy się dostali, są osoby z bardzo słabymi wynikami, ale są i te z bardzo dobrymi. - A tak przecież było i w zeszłym roku. Poza tym trzeba powiedzieć, że kandydaci ze słabszymi ocenami z liceum często w czasie studiów się rozwijają i potem dobrze sobie radzą - mówi prof. Janusz"
Jednym słowem problem jest przereklamowany, cały artykuł tu
a tutaj kilka zdjęć z samej rekrutacji:
michał żmihorski