wtorek, 2 kwietnia 2013

Iuventus III - komentarz prof. Radwana

Ponieważ zauważyłem, że wyniki ostatniego konkursu Juventus Plus wzbudziły wśród czytelników blogu Ecology i Evolution sporo emocji, jako członek zespołu oceniającego wnioski z dziedziny nauk przyrodniczych w ramach tego programu postanowiłam podzielić się kilkoma refleksjami.  Zespól ten został powołany i rozpoczął prace wraz z drugim konkursem.  Ja uczestniczyłem tylko w pracach ubiegłorocznego, 2-giego konkursu, natomiast w tym roku odmówiłem udziału, ponieważ w konkursie brały udział osoby z mojego zespołu (nawiasem mówiąc, MNiSW nie przewidziało na tę okoliczność żadnych procedur, była to wyłącznie moja osobista decyzja).


Dostaliśmy do oceny wnioski, w których artykuły opublikowane przez wnioskodawców miały przypisane impact factors zweryfikowane przez pracowników MNiSW. Naszym zadaniem było ustalenie zasad punktacji w oparciu o te impakty. W ramach zespołu nauk przyrodniczych uznaliśmy, że będziemy dostosowywać liczbę przyznawanych punktów do dziedziny, czyli na przykład ten sam impakt dawał mniej punktów w biologii molekularnej niż w ekologii. Postanowiliśmy też nieco wyżej oceniać ten sam łączny impakt, jeżeli wnioskodawca był głównym autorem artykułu w prestiżowym czasopiśmie, niż gdy opublikował kilka artykułów w mniej znaczących czasopismach. Weryfikowaliśmy też warunek głównego autorstwa.  Za głównego autora uznawaliśmy pierwszego autora (także w przypadku łączonego pierwszego autorstwa), a także autora korespondencyjnego.  Oceny były uzgadniane w czasie wnikliwej dyskusji wspólnie przez wszystkich członków zespołu. 


W kolejnej fazie oceny każdy ekspert oceniał projekt, w razie potrzeby konsultując wątpliwości z  kolegami z zespołu. (Oczywiście nikt nie oceniał projektów z własnej  instytucji.)Następnie wszystkie wnioski zostały omówione, osoba oceniające podsumowywała mocne i słabe strony wniosku, i po dyskusji zespół przyznawał punkty za tę część. Na koniec posiedzenia zespoły tworzyły wspólną listę rankingową. Podobnie było w tym roku i trudno mi zrozumieć, dlaczego ogłoszenie wyników nastąpiło dopiero dwa miesiące po sporządzeniu rankingu. 


Ocena punktowa impaktowych publikacji, których wnioskodawca był głównym autorem nie budziła większych kontrowersji, natomiast wielu z nas było zdania, że wąskie grono ekspertów nie jest w stanie w krótkim czasie ocenić wystarczająco wnikliwie projektów, które opiewają na kwoty porównywalne z dobrymi grantami NCN.  Dlatego proponowaliśmy, aby projekty poddano recenzji, jednak ten postulat nie został przez MNiSW spełniony.  NCN na specjalistyczne recenzje wniosków przez dwóch recenzentów wydaje 700 zł. Gdyby MNiSW zamówiło od razu recenzje dla wszystkich wniosków, wydałoby ok. 455 tys. zł, czyli mniej więcej tyle, co koszt dwóch projektów sfinansowanych w ramach programu.  Ja uważam, że byłoby warto, zwłaszcza że można by wzorem NCN zamówić recenzje tylko dla części projektów, np. dla tych, których autorzy zgromadzili najlepszy dorobek. Usłyszeliśmy argument, że recenzje spowolniłyby cały proces. Jednak  doświadczenia z ostatniego konkursu wskazują, że wąskie gardło procesu znajduje się gdzie indziej.


Reasumując, proces oceny projektów nie jest optymalny, podobnie jak sprawność administrowania programem, co skłania niektórych członków zespołu oceniającego do zadumy nad sensem dalszej w nim pracy. Natomiast nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości, że członkowie zespołu oceniającego zrobili wszystko, aby proces oceny był jak najbardziej rzeczowy i obiektywny. Oczywiście zawsze mogą zdarzyć się błędy. Jeżeli ktoś otrzymał zdecydowanie zaniżoną liczbę punktów za dorobek, może zwrócić się do odpowiednich pracowników MNiSW z prośbą o zweryfikowanie, czy nie zaszła pomyłka. Jeżeli chodzi o ocenę projektu, z powodu wyżej wymienionych ograniczeń nie można niestety liczyć na szczegółową recenzję. Mimo tej i innych wad programu jestem przekonany, że wśród laureatów ubiegłorocznego konkursu znaleźli się wszyscy ci, którzy mogli się pochwalić naprawdę znaczącymi osiągnięciami. Także dlatego, że jeżeli chodzi o finansowanie młodych badaczy, jesteśmy moim zdaniem wciąż w sytuacji niedoboru wybitnych kandydatów.

Jacek Radwan