Odbyłem dzisiaj długą rozmowę telefoniczną z Bardzo Miłą Panią z NCN. Zaczynałem ją w bardzo dobrym nastroju, zakończyłem w zdecydowanie gorszym. Moje pytania dotyczyły procedur odwoławczych w NCN. Złożony w ostatnim konkursie projekt przepadł w II etapie. Ponieważ jednak poziom merytoryczny recenzji uznałem za skandaliczny i urągający podstawom naukowej rzetelności, chciałem złożyć oficjalne odwołanie od decyzji Dyrektora NCN. W NZ_6 do którego składałem wniosek (konkurs dla młodych z dr) do drugiego etapu przeszło 8 projektów, z których 3 dostały finansowanie. Po prostu chciałem dowiedzieć się, na którym miejscu „pod kreską” jestem. Przyzwyczajony byłem, że w konkursach organizowanych przez Ministerstwo, w pisemnych decyzjach zawsze była zawarta informacja że „projekt X został sklasyfikowany na miejscu Y listy rankingowej, podczas gdy finansowanie uzyskały projekty do miejsca Z listy”. A w NCN szok – nie ma szczegółowej listy rankingowej według uzyskanej punktacji. W tym momencie moja zdolność pojmowania rzeczy i zjawisk zaczęła zawodzić. Skoro nie ma szczegółowej listy rankingowej, to na jakiej podstawie jedne projekty otrzymały finasowanie, a inne nie? Odpowiedź rozwaliła mnie całkowicie (cytuję) „uzyskana punktacja nie jest wiążąca dla Panelu, który podejmuje decyzje kolegialnie”. Czyli można mieć świetny projekt, który deklasuje inne wnioski w danym panelu/typie konkursu i można nie dostać pieniędzy na jego realizację, bo „czynniki” zdecydują inaczej. Na moje dalsze pytania, jak mogę uzyskać informacje o przesłankach, którymi kierował się Panel w podejmowaniu decyzji padła jasna odpowiedź „wszystko, czym dysponujemy jest w osf”. Czyli nie ma ŻADNEJ możliwości weryfikacji zasadności decyzji podjętych przez Panel. Medal dla NCN za transparentność !
Zafrapowało mnie to na tyle, że zacząłem drążyć temat dalej. Na moje pytanie, że przecież art. 31 ustawy o NCN nakłada obowiązek stworzenia listy rankingowej
„Art. 31. Koordynator Dyscyplin zamieszcza na stronie podmiotowej Centrum w Biuletynie Informacji Publicznej informacje o wnioskach złożonych w konkursach na realizację projektów badawczych i wynikach tych konkursów zawierające:
1) tytuł złożonego wniosku;
2) imię i nazwisko kierownika projektu badawczego oraz nazwę podmiotu, o którym mowa w art. 10 ustawy z dnia 30 kwietnia 2010 r. o zasadach finansowania nauki, będącego wnioskodawcą;
3) pozycję na liście rankingowej uzyskaną przez projekt badawczy skierowany do finansowania;
4) wysokość środków finansowych proponowanych do przyznania na poszczególny projekt badawczy przez Koordynatora Dyscyplin i przyznanych przez Dyrektora.”
padła odpowiedź że obowiązek taki istnieje wyłącznie w stosunku do projektów, które zostały zakwalifikowane do finansowania (interpretacja działu prawnego NCN). I tutaj zaliczyłem kompletny opad szczęki. Na moje pytanie, dlaczego udało się stworzyć listę rankingową dla projektów rozpatrzonych pozytywnie, a nie udało się stworzyć dla tych, które nie uzyskały finansowania, padła odpowiedź która w ogóle mnie nie przekonała „byłoby to możliwe wyłącznie dla projektów, które przeszły do drugiego etapu”. Tylko dlaczego taka nie powstała? Czego NCN się boi? Przyznam szczerze, że dzisiejszy dzień był a tyle męczący, że wyluzowałem z dalszymi pytaniami.
Co do odwołania, to dałem sobie spokój. Zostałem poinformowany, że w przypadku złożenia odwołania, NCN może zablokować mi możliwość składania nowych wniosków, nawet w niewielkim stopniu pokrywających się z tematyką oprotestowywanego wniosku. Szkoda czasu na kopanie się z koniem. Generalnie, jest głęboko rozczarowany zarówno poziomem recenzji, jak i „transparentnością inaczej” procedur zastosowanych przez NCN. System, który funkcjonował w Ministerstwie był daleki od ideału, ale pewne rzeczy (na ogół merytoryczne recenzje, jasna i jawna lista rankingowa) funkcjonowały w miarę O. K. Zamiast poprawić to, co było do poprawienia, rozwalono bez sensu wszystko. Trąbienie o sukcesie I konkursu prowadzonego przez NCN jest ogromną przesadą; czuję (obym był złym prorokiem) że do dopiero początek „smaczków” jakie NCN ma nam do zaoferowania.