Rzucam pytanie, bo jest to dla wielu osób problem, a nie ma jasnego rozwiązania: 
czy książki kupione z grantu są własnością jednostki, w której realizowany jest grant, czy kierownika grantu? 
Książki księgowane są jako „materiały”, podobnie jak ołówek, czy kalosze, z założenia są więc materiałem zużywalnym. Poza tym, ja kupuję akurat wiele książek statystycznych, w których notuję i zaznaczam interesujące mnie fragmenty (np. kody do R-a). Te notatki są więc dla mnie cenne. Ponadto, kupuję często książki, które są już w instytutowej bibliotece, bo wyjeżdżam w teren i muszę mieć je przy sobie. Z drugiej strony książki są kupowane za państwowe pieniądze i faktura jest wystawiona na jednostkę (instytut, uniwersytet itp.). 
Powstaje konflikt interesów: po skończeniu grantu ja książkę chciałbym wziąć ze sobą, dyrektor jednostki chciałby ją wrzucić do biblioteki...
Będę wdzięczny za informację jak to jest w innych jednostkach i jak się na to zapatruje np. NCN – czy są jakieś generalne zalecenia, czy też jest to sprawa instytutu?
anonimowy mól książkowy 
 
