Kolega zwrócił mi uwagę na istotny zapis z wrześniowego posiedzenia Rady NCN. Znajdujemy tam następujący tekst:
"Decyzją Rady, do oceny merytorycznej niedopuszczone będą wnioski, które
złożone zostały w poprzedniej edycji tych konkursów, z wyjątkiem tych,
które zostały odrzucone podczas oceny formalnej, zostały zakwalifikowane
do II etapu oceny merytorycznej lub zostały niezakwalifikowane do II
etapu oceny jedynie z powodu niespełnienia warunków konkursu lub
nieuzasadnionego kosztorysu czy też skierowania wniosku do niewłaściwego
panelu."
Całość tu:
wynika z niego, o ile dobrze interpretuję ten tekst, że wszystkie wnioski nieprzechodzące do II etapu mają z automatu "bana" na kolejny konkurs (z wyjątkiem tych, które nie przeszły z powodów formalnych). Zakładam, że jest to podyktowane chęcią zmniejszenia liczby wniosków.
Mam do tego dwie uwagi:
1. Zmniejszanie liczby wniosków ma sens, gdyż wnioski słabe, pisane ewidentnie na kolanie, "bo szef zakładu kazał coś napisać", zabierają czas i pieniądze NCNu. Szkoda żeby płatni eksperci uczyli wnioskodawcę za pomocą pism przesyłanych przez pocztę, podstaw pisania grantów, bo to zbyt drogo nas wszystkich kosztuje. Więc rozsądne wydaje się podejmowanie prób ograniczania składania wniosków ewidentnie niedopracowanych, a optymalne jest skłonienie wnioskodawców, do rzetelnego przemyślenia i dopracowania swoich wniosków. Nie wiem jednak czy to (=ban dla wszystkich nieprzechodzących) jest dobra metoda - już chyba te 20% najgorszych było lepszym sposobem. Ale może są lepsze metody: może złożenie wniosku powinno być obciążone symboliczną opłatą? A może symboliczna opłata mogłaby być nakładana na tych, którzy nie przechodzą do kolejnego etapu, albo na te 20% najsłabszych? Nie mam gotowego pomysłu, ale przerzucenie, choćby symboliczne, kosztów pracy ekspertów/recenzentów, na wnioskodawców którzy ewidentnie się nie postarali, nie musi być złym pomysłem.
2. Powyższy zapis, szczególnie niedopuszczone będą wnioski, które
złożone zostały w poprzedniej edycji jest wybitnie nieprecyzyjny i nielogiczny. Trudno żeby dopuszczony był do oceny "wniosek, który złożony został w poprzedniej edycji". Żeby taki wniosek złożyć, należałoby najpierw pojechać do Krakowa i odebrać go z NCNu - zakładam, że niewiele osób rozważało taką opcję... Każdy składany wniosek do NCNu jest unikalnym nowym wnioskiem, różniącym się zasadniczo od poprzednich choćby datą przygotowania, numerem porządkowym, harmonogramem, często dorobkiem kierownika itd. Więc NCN nie może nie puścić wniosku do oceny merytorycznej na podstawie tego zapisu (poprawcie mnie, jeśli się mylę). Co więcej, wystarczy, że w nowym wniosku autor dostawi przecinek, nie wspominając już o lekkiej zmianie tytułu, proponowanego eksperymentu lub kosztorysu, a wniosek jest nie tylko formalnie nowym wnioskiem (daty, numery, harmonogram), ale też merytorycznie jest nowy/inny. Jeśli NCN faktycznie zamierza banować (albo już to robi) w kolejnych konkursach wnioski poprzednio nieprzechodzące do drugiego etapu, to powinien udostępnić jasny i ostry algorytm, na podstawie którego podejmuje decyzję, że dany wniosek jest "tym który został złożony w poprzedniej edycji".
Będę wdzięczny za komentarz do problemu,
Michał Żmihorski