Proponuję uproszczony algorytm oceny projektów reform nauki w Polsce bez konieczności czytania ich treści: jeśli środowisko profesorów jest przeciw i gwałtownie protestuje, oznacza to, że reforma ma sens i należy ją popierać.
Tak wydaje się być i tym razem - wystarczy poczytać zarzuty 150 naukowców przeciw reformie ministra Gowina, fragmenty:
Przedłożony Radzie Ministrów i kierowany do Sejmu projekt ustawy
zawiera jednak w dalszym ciągu niezmiernie groźne rozwiązania, których
wejście w życie spowoduje olbrzymi, niekorzystny przewrót w szkolnictwie
akademickim. Przewrót ten może uruchomić lawinę gwałtownych,
niekontrolowanych zmian. Nie będzie można ich powstrzymać.
MŻ: polska nauka właśnie potrzebuje gwałtownych zmian, i to takich, które nie byłyby kontrolowane przez obecną kadrę akademicko-naukową. Główny problem z reformami polega na tym, że przeprowadza je samo środowisko akademickie, są więc z definicji niezdolne do zrobienia komukolwiek krzywdy.
Mamy duże wątpliwości, czy system grantowy – oparty o całkowitą uznaniowość i „punktozę” – jest rozwiązaniem właściwym. Potrzebne jest raczej poszukiwanie równowagi między trzema strumieniami finansowania nauki, a są to: pensje pracowników naukowych, środki na badania statutowe kierowane do jednostek oraz granty, czyli środki na konkretny projekt.
MŻ: gdy słyszę argumenty przeciwko "punktozie" mam przed oczami pracowitego inaczej i przyrośniętego do stołka beneficjenta obecnego systemu, dla którego jakakolwiek konkurencyjność oznacza szybką porażkę.
Za co najmniej wątpliwą, i wymagającą zastanowienia się, uznajemy
koncepcję przyznania prawa do habilitowania tylko uczelniom mającym
kategorie A+, A i B+. Pozostałym groziłby nieuchronny upadek.
MŻ: gorąco liczę na ten nieuchronny upadek, gdyż właśnie tego potrzebuje polska nauka: masowego upadku słabych jednostek; niestety jest on pewnie nierealny.
Wyjątkowo wątpliwe jest proponowane uzależnianie możliwości ubiegania
się o doktorat i habilitację od publikacji w czasopismach zagranicznych.
MŻ: nie po to nasz wydział wydaje czasopismo pt "Zeszyty naukowe wyższej szkoły kosmetologii i łowiectwa" żebyśmy teraz musieli pisać do jakichś zagranicznych czasopism!
Całość tu (wraz z listą nazwisk):
Michał Żmihorski