Na blogu przewijały się już
kilkukrotnie odniesienia do roli badań naukowych w ochronie przyrody. Wiele z
realizowanych prac ma na celu bezpośrednie rozwiązywania problemów z zakresu
biologii konserwatorskiej, a chyba jeszcze więcej badań zawiera wnioski, które
mają mniejsze lub większe, bezpośrednie lub pośrednie znacznie w ochronie
gatunkowej, siedliskowej itp.
Tymczasem wykorzystanie
takich badań w realiach krajowej ochrony przyrody jest często nieefektywne, a czasami
tego typu informacje są celowo pomijane przez decydentów i urzędników
odpowiedzialnych za ochronę przyrody.
Szczególnie w ostatnim
dziesięcioleciu wykonano i udostępniono wyniki wielu badań obejmujących
zagadnienia z biologii konserwatorskiej. Wiele z takich badań doczekało się
wykorzystania w różnego poradnikach do ochrony … , listach gatunków zagrożonych
itp. Jednak śledząc sytuację, zarówno w terenie, jak i w zasadach i przepisach
regulujących funkcjonowanie ochrony przyrody (i środowiska) w Polsce (zarówno w
niedalekiej przeszłości jak i obecnie), często widać luki w praktycznym
wykorzystaniu informacji wynikających z badań naukowych, nawet tych
„przetworzonych” dla łatwiejszego odbioru przez szersze grono odbiorów, w tym
decydentów i urzędników.
Nie trzeba daleko szukać,
żeby podać szereg przykładów, jak choćby problematyka ochrony Puszczy
Białowieskiej czy nawracające ujarzmianie rzek.
Z końcem ubiegłego roku pojawiło się nowe rozporządzenie o
ochronie gatunkowej zwierząt dostępne tutaj: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20160002183
W czasie konsultacji publicznych pojawił się szereg wniosków
(https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12284754/katalog/12349740#12349740), na bazie których dokonano zmian w rozporządzeniu (http://legislacja.rcl.gov.pl/docs//515/12284754/12349740/12349741/dokument236177.pdf).
Co ciekawe, część z uwag została pominięta, bez podania żadnego uzasadnienia,
zarówno w BIP RCL czy też w bezpośredniej komunikacji z wnioskodawcami.
Skupiając się tylko na wnioskach wynikających z badań ekologicznych
i ewolucyjnych, można znaleźć takie, które przyjęto lub odrzucono, ale podając
uzasadnienie np.
https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//515/12284754/12349740/12349743/dokument223229.docx
(weryfikacja reżimu ochronnego motyli)
https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//515/12284754/12349740/12349743/dokument220999.pdf , https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//515/12284754/12349740/12349743/dokument223234.pdf
(w zakresie taksonomii ryb)
Niektóre inne zmiany wynikające z podobnych przesłanek
naukowych wyszczególniono w zbiorczym raporcie https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//515/12284754/12349746/12349747/dokument236168.pdf
(min. uwzględniono gatunki drastycznie zmniejszające liczebność wśród ryb,
dodano lub wycofano taksony – nietoperze, ptaki)
Natomiast inne, oparte na zbliżonych badaniach zostały
pominięte bez uzasadnienia np.
https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//515/12284754/12349740/12349743/dokument223231.docx
(odnośnie zmian w taksonomii płazów i gadów)
https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//515/12284754/12349740/12349743/dokument222290.pdf (wniosek o
objęcie ochroną gatunkową taksonu figurującego w czerwonej księdze zwierząt (kategoria
EN http://www.iop.krakow.pl/pckz/opis.asp?id=170&je=pl), który występuje jedynie na kilku stanowiskach w kraju, jest wyraźnie odrębny
genetycznie, stosunkowo łatwy w identyfikacji, charakterystyczny dla
zanikającego siedliska (murawy kserotermiczne), oraz dla którego przedstawiono
obszerne uzasadnienie wraz z opublikowanymi badaniami – dla jasności, to akurat
wniosek w przygotowaniu którego sam brałem udział).
We wspomnianym powyżej raporcie znajduje się takie zdanie „Proponowane zmiany odzwierciedlają aktualny
stan rozpoznania występowania i liczebności populacji, potrzeby ochrony wielu
gatunków zwierząt w Polsce oraz porządkują układ taksonomiczny, w obrębie
gromady ptaków zgodnie z aktualnym stanem wiedzy”. Świetnie! Pytanie tylko
dlaczego w GDOŚ/MŚ uwzględniono tylko część z uwag o takim charakterze, a inne
pominięto nie podając nawet uzasadnienia?
Pomijając to, że takie selektywne wykorzystanie informacji
naukowych jest deprymujące dla naukowców (po co prezentować wyniki badań
naukowych skoro są potem ignorowane? po co w ogóle prowadzić takie badania i [z
perspektywy podatnika] po co za nie płacić?), to może mieć wymierny skutek dla
rodzimej przyrody np. poprzez zanik taksonu w skali krajowej lub niewłaściwe
wykonywanie działań ochronnych bez odniesienia do koniecznej wiedzy
przyrodniczej.
Łukasz Kajtoch