Wczoraj na Uniwersytecie, tu w Uppsali, byłem świadkiem takiej sceny: podchodzi
profesor (ma kilka artykułów w Ecology Letters i TREE) do studenta i pyta, czy uzupełnił już formularz oceny zajęć.
Student odpowiada, że jeszcze nie, na co profesor prosi go żeby to
koniecznie uzupełnił, bo dla niego to bardzo ważne, żeby dostać feedback
i ocenę od studentów. Od razu wiem, że nie jestem w Polsce... Co dwa miesiące mamy tu zebrania departamentu, na których omawia się strategię, informuje pracowników jakie są pomysły, zmiany merytoryczne i techniczne. Pytali nas ostatnio czy ustawienie stołów w lunch-roomie nam odpowiada (!) - osoby z PL w pierwszej kolejności czują podstęp, że może szukają jelenia do noszenia tych stołów, czy coś w tym stylu, bo już nie raz uczestniczyłem w podobnej imprezie... Ale nie! Po każdym większym spotkaniu (np. warsztatach, konferencji) jest rozsyłana ankieta z prośbą by ocenić jak było (dosłownie: it would be great if you could answer some questions to help us with the planning
of the next symposium), co było złe, co warto poprawić itp.
To jest jedna z tych wielu prostych i szybkich zmian podnoszących jakość nauki w Polsce, które polskie jednostki mogłyby wprowadzić bez żadnej dodatkowej legislacji, pozwolenia z ministerstwa i dodatkowego finansowania, po prostu z poniedziałku na wtorek - gdyby tylko chciały. Niestety nie chcą.
michał żmihorski
A tu fragment tej ankiety po ostatnim sympozjum
michał żmihorski
A tu fragment tej ankiety po ostatnim sympozjum