sobota, 10 marca 2012

Czas na ocenę efektów...

W tekście prof. Kudryckiej pojawia się w ostatnim akapicie ciekawy wątek - ocena efektywności środków wydanych na badania:

"Pracujemy obecnie nad koncepcją systemu oceny wydatkowania środków na badania w kontekście osiąganych wyników naukowych i wdrożeniowych."

Z mojej strony następujące uwagi do tej kwestii, bo może warto zgłaszać takie pomysły wcześniej:

1. Przy normalnie prowadzonym grancie nie ma raczej szans na wykazanie efektów w momencie zakończenia grantu - zawsze są poślizgi czasowe, pisanie prac zabiera dużo czasu, proces redakcyjny to kolejne kilka - kilkanaście miesięcy. Nie wspominam już o grantach typu Iuventus, które trwają np. rok... Więc warto, żeby to ktoś jasno powiedział, że na dzień zamknięcia grantu nie będzie jeszcze publikacji - moim zdaniem tego czasu potrzeba więcej, kwestia ustalenia ile.

2. Jakie publikacje wchodzą do efektów danego grantu? - temat zupełnie niejasny... Czy jeżeli kupię z grantu ornitologicznego laptopa i na nim napiszę pracę o mrówkach, to czy mogę napisać, że jest ona częściowo finansowana z grantu? No bo przecież jest! A jeżeli wykonując obserwacje ptaków zobaczę rzadkiego chrząszcza i to opublikuję? Przecież dojazd w teren był finansowany przez MNISW/NCN, inaczej bym tego chrząszcza nie zobaczył... Jeżeli zostały mi po zakończeniu grantu odczynniki i zrobię na nich dodatkowe analizy to mogę wyniki tych analiz podpinać pod efekty grantu? Tego typu pytań i sytuacji można przytoczyć nieskończenie wiele i jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest totalnie liberalne i całościowe podejście do problemu. Wszystkie publikacje powstałe w trakcie lub np. 2-3 lata po zakończeniu grantu wrzucałbym jako dorobek tego grantu. Każde rozdzielanie tematyczne i czasowe jest skazane z góry na niepowodzenie...

michał żmihorski